Myślałem, że to sen…

Myślałem, że to sen…

DSC01949

Myślałem, że to sen, lecz to prawda była:

Z nadziemskich jasnych sfer do mnie tu zstąpiła,

Przyniosła dziwny blask w swoich modrych oczach,

Przyniosła kwiatów woń na złotych warkoczach.

Podała rączkę swą – szliśmy z sobą razem,

Przed nami jaśniał świat cudnym krajobrazem,

Pośród rozkosznych łąk i gajów mirtowych,

Wiecznie zielonych wzgórz i wód szafirowych

Szliśmy, nie mówiąc nic – a mnie się wydało,

Żem życia mego pieśń wypowiedział całą,

Że z jej różanych ust jak z otwartej księgi

Czerpałem tajny skarb wiedzy i potęgi.

Wtem nagle przyszła myśl dziwna i szalona,

Żeby koniecznie dojść, skąd i kto jest ona.

I gdy zacząłem tak i ważyć, i badać,

Kwiaty zaczęły schnąć, a liście opadać,

I nastał szary mrok… a ja w swoim biegu

Stanąłem w gęstej mgle na przepaści brzegu.

Strwożony zmianą tą, zwróciłem się do niej;

Niestety, już jej dłoń nie była w mej dłoni.

Słyszałem tylko głos ginący w ciemności:

„Byłam natchnieniem twym, marą twej młodości!”

I pozostałem sam – i noc świat pokryła!

Myślałem, że to sen – lecz to prawda była!
ADAM ASNYK

O Maryśka

Za moich młodych lat - ADAM ASNYK Za moich młodych lat Piękniejszym bywał świat, Jaśniejszym wiosny dzień! Dziś nie ma takiej wiosny, Posępny i żałosny Pokrywa ziemię cień. Za moich młodych lat Wonny miłości kwiat Perłowym blaskiem lśnił - Dziś blaski te i wonie Na próżno sercem gonię... Czarny je obłok skrył. https://literat.ug.edu.pl/asnyk/index.htm#spis
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.