Klęska Bolesław Leśmian

Klęska
Dawniej mi się zdawało, żem z mroków chaosu
Wybiegł w świat – niepochwytny i wolny od losu.

że najtrwalszy ze wszystkich przewidzeń i dziwot –
Sam o sobie śnię powieść – sam klecę mój żywot.

że powoli, niechętnie i niepostrzeżenie
W złych snach mi się z dnia na dzień – ciuła przeznaczenie.

I że musi upłynąć bardzo dużo czasu,
Nim mrok pozna mnie w kwiatach lub stwierdzi śród lasu…

Dziś wiem, że w zło się trzeba jak w szelest zasłuchać –
że je łatwiej wykrwawić niźli udobruchać.

Mgła mi z ręki wróżyła… Pamiętam szept cienia…
Nim cios we mnie uderzył – wprzód zbrakło zbawienia.

A gdym wołał o pomoc – tak nagle się stało,
Jakbym najpierw miał ranę, a później – to ciało…

Bo między mną a klęską – żaden czas nie płynął
I nie było tych godzin, gdym jeszcze nie zginął.

Bolesław Leśmian
2014-11-11 025

O Maryśka

Za moich młodych lat - ADAM ASNYK Za moich młodych lat Piękniejszym bywał świat, Jaśniejszym wiosny dzień! Dziś nie ma takiej wiosny, Posępny i żałosny Pokrywa ziemię cień. Za moich młodych lat Wonny miłości kwiat Perłowym blaskiem lśnił - Dziś blaski te i wonie Na próżno sercem gonię... Czarny je obłok skrył. https://literat.ug.edu.pl/asnyk/index.htm#spis
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.